Narodowy Bank Polski zaprezentował kalkulacje czterech mierników inflacji bazowej dla listopada 2025 roku. Pokazują one, jak wyglądałaby inflacja po odjęciu wpływu cen żywności i energii, cen administrowanych, czy cen, które w ostatnim czasie ulegały skrajnym zmianom.

Najwięcej uwagi analityków przyciąga wskaźnik wykluczający wpływ cen żywności i energii. Dla listopada 2025 roku jego roczny indeks oszacowany został na 2,7% (wobec 3,0% w październiku). Jeśli ceny ogółem były w listopadzie wyższe niż przed rokiem o 2,5% (w październiku o 2,8%), to otrzymujemy informację, iż w listopadzie ceny żywności i energii (rozumiane łącznie) zbijały inflację.
Warto podkreślić, że miernik inflacji bazowej w formule wykluczającej ceny żywności i energii jest uważany za najlepiej odwzorowujący co się dzieje z cenami, na które ma wpływ polityka monetarna (tam, gdzie powinny działać zależności popyt/podaż/cena).
Drugim z przyciągających zainteresowanie analityków jest wskaźnik wykluczający ceny administrowane. Dla listopada 2025 roku jego roczny indeks oszacowany został na 2,0% (w październiku 2,3%). Skoro ceny ogółem były w listopadzie wyższe niż przed rokiem o 2,5% (2,8% w październiku), to oznacza, że w ostatnich miesiącach ceny administrowane inflację ogółem podbijają.
W przypadku pozostałych dwóch mierników inflacji bazowej oczyszczających inflację z wpływu anormalnego, czy gwałtownego przebiegu zmian części cen, czyli wskaźnika wyłączającego ceny najbardziej zmienne, oraz wskaźnika w formule 15% średniej obciętej – pierwszy z nich (3,1% w listopadzie wobec 3,4% w październiku) jest wyższy od ogólnego wskaźnika wzrostu cen, natomiast drugi miernik (2,4% wobec 2,6% w listopadzie w lipcu) znajduje nieco poniżej ogólnego wskaźnika cen.
