Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

W tym śmiałym zestawieniu pokazujemy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. W aktualnym wydaniu przedstawimy koreański odpowiednik polskiego programu 800+ … w wysokości 300 tysięcy złotych za każde urodzone dziecko, a także sprawdzimy przyczyny marketingowej wojny na sms-y pomiędzy dwiema znanymi sieciami handlowymi. Zaczynamy!

Piątek, 2 lutego

Każdy głos się liczy

Mieszkańcy Paryża zdecydowali w referendum o podniesieniu opłat za parkowanie aut o wadze powyżej 1,6 tony. ”Paryżanie mówią SUV-om dość” – pisze jeden z portali. Bardziej niż sama decyzja, frapuje nas frekwencja. Choć w referendum do głosowania było uprawnionych ok. 1,3 mln paryżan, to udział wzięło w nim zaledwie 5,68 proc. Jak zachęcić mieszkańców Paryża do większej aktywności obywatelskiej? – zastanawiają się eksperci. Proponujemy zorganizowanie referendum w sprawie zdemontowania wieży Eiffla. Jak się okaże, że kilka tysięcy głosów zdecydowało o jej zburzeniu, to może ludzie chętniej ruszą do urn.

Weekend, 3-4 lutego

Wino prosto z dachu lotniska

Media szeroko rozpisują się o ambitnych wizjach projektantów lotniska we Florencji. Lotnisko w niedalekiej przyszłości przejdzie przebudowę, a nowy projekt zakłada, że na dachu obiektu znajdzie się obejmująca przeszło 7 ha powierzchni winnica – informuje Businessinsider. Wszyscy zachwycają się pomysłem, ale my zalecalibyśmy ostrożność. Dlaczego? Kto wie, czy po wybudowaniu lotniska z winnicą na dachu nie okaże się, że zasiedliła ją populacja jakiegoś zagrożonego wyginięciem gryzonia. I tyle będzie z nowego lotniska.

Poniedziałek, 5 lutego

Sieci walczą o klientów SMS-ami

Media rozpisują o marketingowej wojnie pomiędzy dwiema znanymi sieciami handlowymi. Jej powodem stały się SMS-y, które jedna z nich zaczęła wysyłać do swoich klientów. O co poszło? Nie będziemy dokładnie przytaczać treści SMS-ów i argumentów stron, postaramy się za to prosto i skrótowo wyjaśnić genezę sporu tak, jak wygląda z naszej perspektywy: Otóż jedna z sieci poinformowała SMS-owo klientów, że jeśli kupią dwie sztuki danego produktu, to za jeden zapłacą z aplikacją mniej niż u konkurencji, i to bez aplikacji. A jak dodatkowo nakupią odpowiednio dużo tych produktów z aplikacją, to z kartą dostaną rabat, dzięki czemu będą mogli kupić jeszcze więcej produktów z aplikacją (albo bez), za które zapłacą mniej niż bez aplikacji. Ale to obowiązuje tylko w poniedziałek, bo we wtorek ten sam produkt kupiony z aplikacją będzie droższy niż ten sam produkt kupiony z kartą w poniedziałek, przy założeniu, że jednocześnie kupimy dwie sztuki. Konkurencyjna sieć odparła zarzuty twierdząc, że to co pierwsza sieć napisała w SMS-ach, jest nieprawdą, bo w rzeczywistości jeśli kupimy ten sam produkt posiadając kartę to zapłacimy mniej niż u konkurencji, ale pod warunkiem, że kupimy jednocześnie dwa produkty z kartą albo trzy z aplikacją albo bez aplikacji, ale jak kupimy bez aplikacji to nie dostaniemy rabatu. I wszystko jasne.

Wtorek, 6 lutego

Wyznawcy Kościoła Naturalnego długów nie płacą

Portal Money.pl opisuje historię z Wybrzeża, gdzie dłużnicy zablokowali egzekucję nieruchomości uzasadniając, że jest to miejsce kultu religijnego (niepodlegające egzekucji). Problem w tym, że nie jest to żaden kościół, czy synagoga ale „zwykła” nieruchomość, tyle że należąca do …Kościoła Naturalnego. Tak, jest taki kościół w Polsce, w dodatku wpisany w oficjalny rejestr kościołów i związków wyznaniowych MSWiA. Media kilka lat temu opisywały sprawę tegoż kościoła i wspomniały przy okazji, że – podobnie jak inne oficjalnie zarejestrowane związki wyznaniowe – może liczyć na ulgi podatkowe. Wtedy jeszcze nie zdawano sobie sprawy, że może zostać wykorzystany do unikania spłaty długów. Jak informacja o praktykach z Wybrzeża rozniesie się szerzej, to kolejne badania na temat religijności Polaków pokażą, że najbardziej religijną grupą społeczną są dłużnicy.

Środa, 7 lutego

W Polsce 800 plus, w Korei 300 000

Równowartość około 300 tys. złotych płaci swym pracownikom jedna z południowokoreańskich firm budowlanych za każde urodzone dziecko. Gest ma wymiar społeczny – Korea Południowa zmaga się w ostatnich latach z drastycznym spadkiem urodzeń. Firma liczy, że taka forma pomocy zachęci pracowników do posiadania potomstwa i stanie się wzorem dla innych. To ciekawa propozycja w zestawieniu np. z polskim programem 800+.  Może rzeczywiście lepiej dać raz, a porządnie.

Czwartek, 8 lutego

Złoty pączek

Tłusty Czwartek jak co roku jest okazją do opisywania rozmaitych, nietypowych ofert sprzedawców pączków. W jednej ze słupskich cukierni przygotowano limitowaną serię pączków, które pokryte są sześcioma arkuszami jadalnego złota. Cena? 100 złotych za sztukę Życzymy smacznego. I mamy tylko nadzieję, że nikt z kupujących nie wpadnie po spożyciu na pomysł odzyskania cennego kruszcu.

Plus tygodnia

MEN ogłosiło listę 34 zawodów, co do których prognozuje się w najbliższych latach zapotrzebowanie na rynku pracy. Na liście znajdują się takie zawody jak np.: automatyk, betoniarz czy elektromechanik. Trochę nam ulżyło, że na polskim rynku pracy jest jeszcze miejsce dla tradycyjnych fachów. Bo zagraniczne media coraz częściej piszą, że zawodami przyszłości będą np. cyfrowy doradca odwykowy, kierownik ds. mikrobiomu osobistego, czy operator robaków wysypiskowych.

Minus tygodnia

„Pekin zazdrości czipów w mózgach i chce mieć swoje” – czytamy na portalu „Businessinsider” w artykule opisującym sytuację po niedawnym ogłoszeniu wszczepienia elektronicznego implantu do ludzkiego mózgu przez firmę Elona Muska. Jeszcze nie tak dawno tego typu nagłówki pasowałyby raczej do gatunku apokaliptycznej fantastyki. Ciekawe, kiedy w mediach zobaczymy tytuły: „Chińskie roboty zazdroszczą amerykańskim technologii produkcji ludzi – chcą robić swoich”

Sprawdź także Tygodnik „Dzień po dniu”  >>> wydania archiwalne