Narodowy Bank Polski zaprezentował kalkulacje czterech mierników inflacji bazowej dla października 2024 roku. Pozwalają one decydentom i analitykom wyrobić sobie zdanie, jak wyglądałaby inflacja po odjęciu wpływu cen żywności i energii, cen administrowanych, czy cen, które w ostatnim czasie ulegały skrajnym zmianom.
Najwięcej uwagi analityków przyciąga wskaźnik wykluczający wpływ cen żywności i energii. Dla października br. jego roczny indeks oszacowany został na 4,1%, wobec 4,3% we wrześniu. Skoro ceny ogółem były w październiku wyższe niż przed rokiem o 5,0% (a we wrześniu o 4,9%), to otrzymujemy informację, iż w październiku ceny żywności i energii (rozumiane łącznie) podbijały inflację (w nieco większym stopniu niż przed miesiącem).
Wypada podkreślić, że miernik inflacji bazowej w formule wykluczającej ceny żywności i energii jest uważany za najlepiej odwzorowujący co się dzieje z cenami, na które ma wpływ polityka monetarna (tam, gdzie powinny działać zależności popyt/podaż/cena).
Drugim z przyciągających zainteresowanie analityków jest wskaźnik wykluczający ceny administrowane. Dla października br. jego roczny indeks oszacowany został na 3,5% wobec 3,4% we wrześniu. Skoro ceny ogółem były w październiku wyższe niż przed rokiem o 5,0%, a we wrześniu o 4,9%, to otrzymujemy informację, iż w ostatnich miesiącach ceny administrowane inflację ogółem podbijają.
W przypadku pozostałych dwóch mierników inflacji bazowej oczyszczających inflację z wpływu anormalnego czy gwałtownego przebiegu zmian części cen, czyli wskaźnika wyłączającego ceny najbardziej zmienne oraz wskaźnika w formule 15% średniej obciętej – pierwszy z nich utrzymuje się powyżej ogólnego wskaźnika wzrostu cen (5,3% wobec 5,3% we wrześniu) obniżając inflację, natomiast drugi miernik (4,5% wobec 4,4% we wrześniu) jest niższy niż ogólny wskaźnik cen.