Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 10 - 16 września

17.09.2021

Tygodnik „Dzień po dniu” to cykl, w którym pokazujemy Wam najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia.

Piątek 10 września

Szef działu IT jednego z hrabstw stanu Nowy Jork został oskarżony o  potajemne „wykopywanie” w pracy kryptowalut– pisze „Puls Biznesu” powołując się na amerykańską prasę. Ukrył w pomieszczeniach urzędu sprzęt do „kopania” oraz nielegalnie pobierał prąd. Grozi mu wiele lat za kratkami. Na pocieszenie możemy tylko przytoczyć tytuł artykułu, który kilka miesięcy temu ukazał się w „Dzienniku Gazety Prawnej”: „Bitcoiny wykopane w miejscu pracy należą do pracownika”.

Weekend 11-12 września

Nie samym chlebem człowiek żyje

Przez kilka dni media żyły „wpadką” premiera Morawieckiego w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Na pytanie dziennikarza o cenę chleba, zamiast odpowiedzieć wprost, udzielił dość enigmatycznej odpowiedzi. A przecież mógł zapytać: Ale o jaki chleb chodzi? Wiejski, górski, foremkowy, barowy, dawny, alpejski, orkiszowy, złocisty, litewski, pytlowy, z czarnuszką, wileński, baltonowski, miejski, trzy ziarna, wieloziarnisty, gospodarza, mistrzowski, na zakwasie, firmowy, dworski, staropolski, śniadaniowy, fitness, rodzinny, stołeczny czy może lubelski?  

Poniedziałek 13 września

U Niemca awizo nie przejdzie

Deutsche Post chce ściągać Polaków do pracy w charakterze listonoszy. Warunki? Tylko 38,5 godziny pracy tygodniowo, wynagrodzenie w wysokości 14,06 euro za godzinę brutto (ok. 64 zł), pomoc przy przeprowadzce i nawet wsparcie przy znalezieniu mieszkania – informuje portal „Money.pl”. Listonoszy, który po przeczytaniu niemieckich ogłoszeń pakują już walizki i kupują bilet do Berlina, przestrzegamy przed pochopną decyzją. Sprawdziliśmy, jakie są opinie Polaków, którzy pracowali jako listonosze w Niemczech. „U nas to jest luz. Tam, jak zgubiłem przesyłkę miałem awanturę jakbym okradł bank” – pisze jeden z internautów. Inny z kolei ostrzega „Praca ciężka, bo cały dzień chodzisz i nosisz to wszystko, Niemcy są szczegółowi. Nie to co u nas, że nawet jak ktoś jest w domu to i tak zostawiasz awizo”

Wtorek 14 września

A co, ma się zmarnować?

Rząd ma pomysł na zagospodarowanie niewykorzystanych środków z kart telefonicznych pre-paid. Do tej pory, jeśli abonent nie domagał się ich zwrotu, były zatrzymywane przez operatorów. Nowy pomysł zakłada, że przy rejestracji telefonu będzie można podać numer konta, na które trafią niewykorzystanie środki. Jeśli ktoś nie poda numeru albo nie będzie domagał się zwrotu, pieniądze trafią na państwowy Fundusz Szerokopasmowy. Internauci podrzucają rządowi nowe pomysły na podreperowanie budżetu – niewykorzystane talony na obiady, karnety na siłownie i na baseny, bony na zakupy w supermarkecie itd.

Środa 15 września

Flota rybacka ma szansę na rozwój

Zakaz handlu w niedzielę wciąż jest tematem ożywionej debaty. Coraz głośniej słychać zmianach w przepisach, które uniemożliwią prowadzenie handlu w święto przez zwykłe sklepy – np. spożywcze – ale świadczące dodatkowo usługi pocztowe. Wciąż trwa poszukiwanie kolejnych „furtek” w przepisach. Pozwalają one np. na prowadzenie niedzielnej sprzedaży punktom, które zajmują się sprzedażą ryb. Dotyczy to m.in. sprzedaży ryb z burty. Kto wie, czy za chwilę nie będziemy świadkami renesansu polskiej floty rybackiej, w której zaroi się od kutrów „Żabka” czy „Biedronka”. 

Czwartek 16 września

Frytki smażone na zrównoważonym paliwie

Linie British Airways chwalą się, że ich samoloty zaczęły latać na „zrównoważanym paliwie”. Za tym enigmatycznym hasłem kryje się paliwo uzyskane ze zużytego w gastronomii oleju spożywczego, który dolewany jest do zwykłego paliwa lotniczego. Nie jest to nowość w branży lotniczej. Już w 2011 roku na paliwie wytworzonym ze zużytych olejów spożywczych zaczęły latać samoloty KLM. Warto też wspomnieć, że Polsce zdarzali się właściciele Mercedesów „beczek” albo innych starszych modeli diesli, którzy do paliwa dolewali kupionego w promocji oleju spożywczego albo pozostałości po smażeniu frytek. Ale wtedy jeszcze nie wiedzieli, że jeżdżą na „zrównoważonym paliwie”.

Plus tygodnia

Media obiegła elektryzująca informacja mówiąca, że amerykański Intel rozważa Polskę jako potencjalną lokalizację dla fabryki chipów. Podaje się, że inwestycja jest warta 80 mld dolarów. Trzymamy kciuki i puszczamy mimo uszu komentarze szyderców mówiące, że Amerykanie mogą u nas co najwyżej zainwestować w fabrykę chipsów.

Minus tygodnia

Polska znalazła się w ogonie unijnego zestawienia porównującego państwowe wydatki na badania i rozwój. W 2020 roku wydatki „na głowę” wyniosły ok. 57 euro gdy np. w takiej Estonii ok. 140 euro, nie mówiąc już o rozwiniętych krajach Europy Zachodniej. Wiemy, że statystki nie zawsze oddają rzeczywisty poziom nakładów, ale to niezbyt pocieszające dane. Chociaż złośliwi komentują, że to wcale nie jest zła wiadomość, bo im mniej rząd wyda na niepotrzebne badania, tym mniej straci.

Foto: AbsolutVision on Unsplash

Foto: AbsolutVision on Unsplash

Przeczytaj poprzedni tygodnik „Dzień po dniu”

Krajowa Izba Gospodarcza otrzymała dofinansowanie w ramach projektu POIR.03.04.00-14-0001/20 „Dotacja na kapitał obrotowy dla Krajowej Izby Gospodarczej”, w ramach działania 3.4 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.