Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

05.02.2021

„Dzień po dniu” to cykl, w którym pokazujemy Wam najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o anglojęzycznym poradniku ZUS czy e-Urzędzie Skarbowym. I przyznajemy, to nie jest obiektywne zestawienie.

Piątek 29 stycznia

Najpierw zaczipował teraz chce psuć niebo

Bill Gates najwyraźniej nie przejął się zarzutami  o próbę zaczipowania całego świata przy pomocy szczepionek i dał koleją porcję paliwa twórcom teorii spiskowych. Głośno zrobiło się ostatnio o wsparciu przez miliardera prac nad technologią zasłaniania nieba przy pomocy aerozolu węglanu wapnia. Ma to odbijać promienie słoneczne i zapobiegać globalnemu ociepleniu. Technologię przygotowali naukowy z Harvardu a pierwsze eksperymenty mają zaczynać się ze słynącej z nadmiaru światła słonecznego Szwecji. Internetowe komentarze oczywiście nie pozostawiają na założycielu Microsoftu suchej nitki. Niektórzy pytają m.in. czy po „filantropijnym” stworzeniu zasłony, nie okaże się, że każdy kraj musi płacić Gatesowi za „ochronę”. Co ciekawe, fala oburzenia wylała się dopiero teraz choć Bill Gates już od kilku lat finansuje badania nad regulowaniem dostępu światła słonecznego. Na obronę miliardera-filantropa możemy tylko przypomnieć, że to nie on wymyślił geoinżynierię a eksperymenty z modyfikacją pogody prowadzi się już od ponad 100 lat. W rozmaitych publikacjach liczbę krajów, które pracują nad „ulepszaniem” nieba, podaje się już w dziesiątkach. Rosjanie mają w gotowości samoloty rozpylające jodek srebra, co ma zapewnić dobrą pogodę na defiladach z okazji Dnia Zwycięstwa. Z kolei arabscy szejkowie finansują badania, które pozwolą wywoływać deszcze.  Nie wszystkim podobają się te eksperymenty.  Najwięksi sceptycy cytują fragment filmu „Matrix” dotyczący początków wojny między ludźmi i maszynami: „Nie wiadomo, kto zaczął pierwszy. Ale wiemy, że to my spaliliśmy niebo”.

 

Weekend 30-31 stycznia

Angielski poradnik, polski NIP-7

Pod koniec stycznia ZUS opublikował na swoich stronach internetowych poradniki dla zagranicznych pracodawców. Wyjaśniają one szeroko rozumiane sprawy z zakresu ubezpieczeń, takie jak zgłaszanie płatnika, rozliczanie itd. Publikacje są dostępne m.in. w języku angielskim i niemieckim. Plus dla ZUS za publikację, która choć trochę rozjaśni obcokrajowcom zawiłości polskiego systemu ubezpieczeń. Kłopot w tym, że już na pierwszych stronach poradnika, gdzie wyjaśniane są kwestie związane z PESEL-em, czytelnik dowiaduje się, że musi wypełnić formularz NIP 7 i przekierowywany jest na stronę portalu podatkowego. Jak można się domyślić formularz NIP 7 nie jest przetłumaczony.  Obcokrajowiec przeczyta w nim m.in. instrukcję, że „jeżeli w poz. 4 nie zaznaczono kwadratu nr 1 lub 2 pominąć cześć C i D.2. W poz. 5 zaznaczyć kwadrat nr 1 (…) albo kwadrat nr 2 (…). W przypadku zgłoszenia aktualizacyjnego wystarczy wypełnić poz. 1 oraz części A, B.1. (poz. 8, 10, 18 i 29), B.3., E, F, a także inne pozycje, gdy dane się zmieniły”. W dalszej części poradnika jest też odsyłany do polskojęzycznych stron portalu podatkowego, które trudno zrozumieć nawet rodowitemu Polakowi. No cóż, możemy tylko życzyć powodzenia zagranicznym przedsiębiorcom. Niech cieszą się, że nie zostali przekierowani do ustaw o ubezpieczeniach społecznych i nie muszą zastanawiać się jaka jest np. różnica między działalnością gospodarczą a pozarolniczą działalnością gospodarczą.

 

Poniedziałek 1 lutego

Wyższy poziom świadomości skarbowej

Ministerstwo Finansów uruchomiło e-Urząd Skarbowy. Umożliwi załatwienie spraw online związanych z podatkami, pozwoli sprawdzić czy mamy zaległe mandaty itd. Nie mamy nic przeciwko ułatwianiu życia podatników chociaż pierwsze doświadczenia pokazują, że system nie do końca działa sprawnie (np. automatyczne wylogowanie przy próbie podglądu dokumentów). Zastanawiamy się tylko czy potrzebne są aż tak górnolotne sformułowania przy ogłaszaniu uruchomienia portalu. Minister finansów przekonywał, że e-Urząd Skarbowy to wejście na „wyższy poziom skarbowości”. Brzmi to prawie tak samo, jak wejście na „wyższy poziom świadomości”, co w przypadku skarbówki nie odstawałoby od rzeczywistości. Pozostając w tym wzniosłym duchu, z okazji uruchomienia portalu i rozwoju e-usług chcielibyśmy zadedykować ministerstwu finansów wiersz (zaczerpnięty od jednego z użytkowników Twittera):

Ktoś teraz patrzy na Krupówki

Ktoś w Łebie słucha szumu fal

A ty wysyłasz do skarbówki

Elektroniczny czynny żal.

 

 

Wtorek 2 lutego

Reindustrializacja jest dla głupich

Ubiegłoroczny wstrząs wywołany pandemią w całej Europie spowodował wiele dyskusji o konieczności ograniczania zależności Europy od rynków azjatyckich. „Musimy być bardziej niezależni i samowystarczalni” – zgodnym chórem mówili europejscy politycy i eksperci. Od kilku lat dyskutuje się również w UE o potrzebie reindustrializacji Europy, publikowane są górnolotne apele o utrzymanie europejskich miejsc pracy, zachowanie potencjału innowacyjnego w Europie itd. Tyle teoria, a jak wygląda praktyka? Wycofywanie się europejskich firm z Chin to raczej sfera fantazji – przynajmniej jeśli chodzi o niemiecki biznes. Mimo pandemii w 2020 roku ponad jedna trzecia działających w Chinach niemieckich przedsiębiorstw zwiększyła swoje obroty. Z badań Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Chinach wynika, że 77 procent przedsiębiorców wierzy, że w tym roku ich branża będzie się rozwijała w Chinach lepiej niż na innych rynkach. Aż 96 procent przedsiębiorstw objętych badaniami nie zamierza wycofać się z rynku chińskiego, a większość z nich planuje dalsze inwestycje. Reindustrializacją Europy niech zajmą się inni.

 

 

Środa 3 lutego

Koza dołączyła do spotkania

Chociaż zewsząd słychać zachwyty nad zaletami spotkań online prowadzonych na Zoom-ie czy innych platformach, to wiele osób najwyraźniej jest już trochę zmęczonych oglądaniem gadających głów na ekranie monitora. „Rzeczpospolita” powołując się na BBC opisała ciekawy pomysł na urozmaicenie spotkań i jednocześnie dobry sposób na biznes. Jedna z angielskich farmerek świadczy usługę wypożyczania kozy na telekonferencje. Zaczęło się od żartu ale że pomysł „chwycił”, więc biznes się rozwija. Wypożyczenie kozy na 5 minut spotkania (bo tyle maksymalnie zwierzę może uczestniczyć w spotkaniu, żeby się nie przemęczało) kosztuje 5 funtów. Tym, którzy chcieliby skorzystać w przyszłości z usługi i liczą na efekt zaskoczenia polecamy zapraszać kozę na początku spotkania. Po 2 godzinach telekonferencji wielu uczestników może nie w ogóle nie zauważyć, że pojawił się na niej nowy gość.

 

Czwartek 4 lutego

Nie każda wódka to „Polish Vodka”

Chińczycy i Wietnamczycy nie będą już mogli bezkarnie nazywać swoich pędzonych na ryżu „trunków” nazwami „Polska Wódka/Polish Vodka”. Nazwa, jako chronione oznaczenie geograficzne, wraz z kilkudziesięcioma innymi nazwami europejskich produktów będzie objęta specjalną ochroną na tamtejszych rynkach. Porozumienie w tej sprawie zawarto w ubiegłym roku ale niedawno zaczęło obowiązywać. Warto przypomnieć przy tej okazji, że na chińskim rynku problemy z podróbkami i szerzej, kwestiami patentowymi, ma nie tylko wódka. „Rzeczpospolita” informowała w ubiegłym roku o kłopotach polskich producentów żywności.  Ich znaki towarowe rejestrowali w chińskim urzędzie znaków patentowych nieuczciwi pośrednicy albo firmy, które z takich kradzieży uczyniły sobie źródło dochodu. Logo Mlekpolu i logo marki Łaciate zarejestrowała na siebie chińska firma Yu Dan Dan. Markę Łowickie, zarówno nazwę, jak i charakterystyczne logo z kobietą w stroju łowickim, zarejestrował podmiot Zhe Jiang Meng Ba Xing Mao Yi Gu Fen You Xian Gong Si – pisał dziennik. A wracając do wódki, na wieść o wprowadzeniu ochrony oznaczenia „Polska Wódka” w Chinach złośliwi zaczęli wytykać, że „polska wódka” wcale nie jest polska. Faktem jest, że np. marka „Żubrówka” należy do Rosjan a „Wyborowa” do Francuzów. Mamy jednak pocieszenie dla malkontentów. Objęcie ochroną oznacza m.in. to, że trunek może być produkowany w Polsce i  tylko z zebranych w naszym kraju zbóż i ziemniaków. To zawsze coś.

 

 

Plus tygodnia

Dobre wiadomości dla przedsiębiorców! – czytamy na stronach ministerstwa finansów. O co chodzi? Termin przekazania zaliczek na podatek i zryczałtowanego podatku, pobranych przez płatnika w styczniu 2021 r. zostaje przesunięty do 20 sierpnia. Zła wiadomość jest taka, że co się odwlecze, to nie uciecze i zaliczkę, choć trochę później, i tak trzeba będzie zapłacić.

 

Minus tygodnia

Mamy nowy podatek. Od reklam. Właściwie nie podatek tylko składka. Choć kreatywność rządu w obszarze wymyślania nowych danin zdaje się nie mieć granic, to delikatnie podpowiadamy, że zgodnie z danymi Narodowego Instytutu Ochrony Zdrowia w czasie pandemii koronawirusa przytył co czwarty Polak. Gdyby każdy miał zapłacić po 50 złotych od dodatkowego kilograma, dwa razy zastanowiłby się zanim sięgnąłby do lodówki.

 

dzień po dniu

Foto: AbsolutVision on Unsplash

Przeczytaj poprzednie zestawienie „Dzień po dniu”

 

Krajowa Izba Gospodarcza otrzymała dofinansowanie w ramach projektu POIR.03.04.00-14-0001/20 „Dotacja na kapitał obrotowy dla Krajowej Izby Gospodarczej”, w ramach działania 3.4 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.