Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 26 sierpnia - 1 września

W tym śmiałym zestawieniu pokazujemy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o polskiej branży piwowarskiej oraz kulturalnych niedzielach w supermarketach. Zaczynamy!

Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik

Piątek 26 sierpnia

MRiT w poszukiwaniu straconego czasu

Umknęła nam sensacyjna wiadomość z połowy sierpnia: Ministerstwo Rozwoju i Technologii hucznie zapowiedziało „koniec z wzywaniem do urzędu”. Chodzi o planowane zmiany w przepisach, które wprowadzą priorytet zdalnych form komunikacji (pisemna czy elektroniczna) nad formami tradycyjnymi, czyli wzywaniem petentów do urzędu nawet w błahych sprawach. Jak podaje resort rozwoju, każdego roku najmniej pięć milionów godzin zabiera obywatelom osobiste składanie wyjaśnień na wezwania z różnego rodzaju urzędów. „Chcemy oddać Polakom ich czas” – przekonują urzędnicy. Z tym „oddawaniem czasu” może być różnie – przygotowanie wyjaśnień na piśmie często zabiera więcej czasu niż wizyta w urzędzie. Ale doceniamy pomysł i nie zgadzamy się z głosami malkontentów, którzy żartują sobie z nadchodzących zmian mówiąc, że po ich wprowadzeniu kontakty z urzędami będą odbywały się na zasadzie: „Nie chcesz chodzić do urzędu? To urząd przyjdzie po ciebie”.

Weekend 27-28 sierpnia

Wypijamy piwo, które sami nawarzyliśmy

Nie tak dawno media informowały o niepokojach w branży piwowarskiej w związku z problemami z dostępnością dwutlenku węgla używanego przy produkcji trunku. Dla zmartwionych wizją piwa bez bąbelków mamy na pocieszenie bardziej optymistyczne wieści. Jak podał Eurostat – nasz kraj jest drugim co do wielkości producentem piwa w UE i z wynikiem 3,7 mld litrów uwarzonych w 2021 roku (11% całej produkcji w UE). A eksport? Tutaj niestety plasujemy się poza podium, które należy do Holendrów, Belgów i Niemców. Zawsze można pocieszać się (albo tych, którzy nie czują, czym różni się dobre np. belgijskie piwo od polskiego, sprzedawanego w plastikowych butelkach), że nasz rodzimy trunek jest tak smaczny, że w większości wypijamy go sami.

Poniedziałek 29 sierpnia

Podejrzane biblioteki

Nie słabną kontrowersje wokół pomysłu jednej z największych sieci handlowych, która w sierpniu uruchomiła w całej Polsce sieć wypożyczalni książek dla dzieci. Ponoć w samym tylko sierpniu wypożyczono ponad 30 tysięcy książek. Nie wszyscy jednak wierzą w społeczną misję firmy i pojawiły się podejrzenia, że jest to pomysł na omijanie świątecznego zakazu handlu. W jedną z sierpniowych niedziel ponad 200 sklepów sieci skontrolowała Państwowa Inspekcja Pracy, ale okazało się, że były zamknięte. Nie poddajemy oczywiście w  wątpliwość dobrych intencji kierownictwa sieci, ale warto zauważyć, że ruch z otwarciem bibliotek wywołał spory niepokój u konkurencji. Pojawiły się doniesienia o otwieranych przez inną sieć „Klubach Czytelnika”. Nie wiemy w jaki sposób zakończy się ten wyścig w świadczeniu w supermarketach coraz to bardziej oryginalnych usług, ale powoli zmierza to do sytuacji, w której np. rozmawiając wieczorem ze znajomym i pytając się jak minął mu dzień usłyszymy: „Rano poszedłem wypożyczyć parę książek do Biedronki, później wpadłem do Lidla na małą partyjkę szachów, a wieczorem idę do Kauflanda na koncert, mają grać Mozarta”.

Wtorek 30 sierpnia

Klimat klimatem, polatać trzeba

W ostatnich miesiącach korzystanie z prywatnych odrzutowców w Europie wzrosło o 30 procent w porównaniu z poziomem sprzed pandemii koronawirusa, informują polskie media powołując się na holenderski dziennik „Het Parool”. Nie zdziwilibyśmy się gdyby okazało się, że duża część tych lotów to podróże na rozmaite konferencje dotyczące walki ze zmianami klimatycznymi.

Środa 31 sierpnia

Na cmentarzach bez konkurencji

Kryzys zmusza coraz większe grono Polaków do poszukiwania oszczędności. Media informują, że z uwagi na wysokie ceny, jeden z mieszkańców województwa łódzkiego, chciał samodzielnie wykopać grób na cmentarzu. Powodem były zbyt wysokie – jego zdaniem – „oficjalne” ceny za tę usługę. Ponad 2 tysiące złotych. Zarządca cmentarza nie zgodził się na taką samowolę i nakazał skorzystanie z usług wskazanej przez siebie firmy. Mieszkaniec zapowiada, że skieruje sprawę do sądu. To nie wszystko. Sprawą cen za usługi na owym cmentarzu zajął się ponoć UOKiK. Pozwalając sobie na odrobinę czarnego humoru – cieszymy się, że opisany problem dotyczy na razie kopania dołów a nie np. prób samodzielnej kremacji – bo wyjdzie taniej.

Czwartek 1 września

Coraz drożej być łasuchem

Statystyczny Polak zjadł w 2021 roku 5,6 kilograma czekoladowych słodyczy, to czwarty wynik po Niemczech, Wielkiej Brytanii i Bułgarii – pisze „Puls Biznesu” powołując się na raport „Światowy i polski rynek czekolady”. Polska utrzymuje też 4. miejsce wśród największych eksporterów czekolady na świecie. Dla miłośników czekolady nie mamy najlepszych wieści.  Jeden z największych producentów zapowiedział jesienne podwyżki cen – nawet o 20 procent. Ciekawe jak na wzrosty cen zareagują konsumenci i czy po podwyżkach nie ograniczą zakupów. O los producentów nie martwią się internauci. „Wystarczy, że ogłoszą braki czekolady na rynku i wszyscy rzucą się na nią jak na cukier” – uważają niektórzy. Coś w tym jest.

Minus tygodnia

Korzystanie z samochodu zasilanego energią eklektyczną w Holandii jest obecnie droższe niż jazda samochodem benzynowym – pisze „Puls Biznesu” powołując się na tamtejsze media. Bez komentarza.

Plus tygodnia

Kolejne badanie dotyczące pomysłu wprowadzenia czterodniowego czasu pracy i kolejne sensacyjne wnioski! Polacy chcieliby pracować cztery dni w tygodniu, ale dostawać pensję jak za pięć dni – wynika z badania przeprowadzonego przez jedną z agencji pośrednictwa pracy. Odetchnęliśmy z ulgą. Gdyby okazało się, że Polacy za pięć dni pracy chcą dostawać pensję tylko za cztery – byłby to zwiastun poważnego społecznego kryzysu.

Sprawdź również ostatnie wydanie Tygodnika >>> TUTAJ