Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

04.12.2020

„Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka” to nowy cykl, w którym pokazujemy Wam najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o obowiązku wprowadzenia kas online czy zmianach w podatkach i ubezpieczeniach. I przyznajemy, to nie jest obiektywne zestawienie.

 

Piątek 27 listopada

Komandosi Gowina zaatakują biurokrację

„Zespołem komandosów” nazwał wicepremier Jarosław Gowin grupę ekspertów, którzy mają zając się usuwaniem barier administracyjnych dla biznesu.  Grupa przyjęła więc zupełnie odmienną taktykę niż słynna „komisja Palikota”, która powołana została dokładnie w tym samym celu. Używała jednak metody polegającej na robieniu wokół siebie (szczególnie przewodniczącego) sporo szumu, z którego niestety niewiele wynikało. Cechą komandosów jest skrytość działania. Miejmy jednak nadzieję, że zespół nie będzie aż tak skryty, że nigdy nie będziemy mogli poznać efektów jego działania.

Weekend 28-29 listopada

Za mało problemów? To dodajmy jeszcze kasy online

Jakby nie dość było jeszcze problemów, od stycznia kolejna grupa przedsiębiorców zostanie objęta obowiązkiem zainstalowania kas online. Dotyczy to oprócz usług w zakresie krótkiego zakwaterowania oraz sprzedaży węgla także mocno pokiereszowanej obostrzeniami gastronomii. Przedsiębiorcy – i trudno im się dziwić – apelują o zmianę terminu, bo wielu z nich nie ma z czego płacić czynszu nie mówiąc już o zakupie nowych kas. W tej sprawie interweniował w ministerstwie finansów nawet rzecznik MŚP.  Słuchając z jednej strony hucznych deklaracji rządu o pomocy przedsiębiorcom a z drugiej, doniesień o planowanych na przyszły rok kolejnych opłatach, podatkach i obowiązkach, można dostać rozdwojenia jaźni. Wyobraźmy sobie, że z powodu trudnej sytuacji zwracamy się do znajomego o pożyczkę na zapłatę czynszu a ten mówi: „słuchaj, pożyczę ci te pieniądze ale kupisz za nie ode mnie pralkę, telewizor i czajnik a to, co zostanie, zapłacisz mi jako podatek”.

Poniedziałek 30 listopada

Pług zamiast podatku

Kiedyś popularny był proceder montowania kratek w samochodach osobowych i robienia z nich „dostawczaków”. Teraz media informują o innym, ciekawym sposobie „oszczędności”, tym razem polegających na unikaniu tzw. podatku od środków transportu. Okazuje, że się niektóre firmy próbują unikać płacenia tego podatku instalując specjalne wyposażanie na pojazdach o innym przeznaczeniu np. montują pługi do śmieciarek. Skąd taki pomysł? Pojazdy specjalne takie jak pługi, piaskarki, polewaczki,  ambulanse radiologiczne są zwolnione od  podatku transportowego. Gminy od dawna sygnalizują ten problem ale najwyraźniej nie został on jeszcze rozwiązany. To kolejna historia w ramach długiego cyklu „Polak potrafi”. Czekamy jeszcze na ambulanse radiologiczne na bazie smieciarek.

 

Wtorek 1 grudnia

Wielki wyrównywacz szans

„To jest kamyczek do tego, żeby troszeczkę wyrównać szanse” – powiedział na antenie Polskiego Radia minister finansów, pytany o szczegóły podatku handlowego. Od stycznia będą go płacić m.in. sieci handlowe.  Wyrównywanie szans za pomocą wyższych podatków? Wyobraźmy sobie dwóch kolarzy, z których jeden z powodu słabszego sprzętu nie może konkurować z drugim. Jak wyrównać szanse? Są dwa sposoby, albo umożliwić słabszemu kopno lepszego do sprzętu albo…..spuścić powietrze w kołach temu, który osiąga lepsze wyniki. Resort finansów wybrał to drugie rozwiązanie. Przypomnijmy też, że  „wielkim wyrównywaczem szans” nazywano legendarne pistolety Colta. Na szczęście nikt jeszcze nie wpadł na to, aby za ich pomocą wyrównywać szanse w handlu.

 

Środa 2 grudnia

Janosik wejdzie do ubezpieczeń

Szykują się chyba zmiany w podatkach i ubezpieczeniach. Systemy ubezpieczeń społecznych i podatkowy w największym stopniu obciążają osoby najmniej zarabiające – wynika z opublikowanych ostatnio raportów. „Ta anomalia nie podoba się nie tylko ekonomistom, ale także społeczeństwu” – wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego. To odnośnie podatków. W temacie ubezpieczeń wypowiedział się z kolei ZUS oraz Fundacja Instrat.  Zaprezentowały raport „Pełne dochody – niepełne składki” dotyczący problemu zbiegu tytułu ubezpieczeń. Wynika z niego wiele wniosków, ale ten który najbardziej ma się przebić jest taki, że na „zbiegu” korzystają najlepiej zarabiający. Obecny system jest w praktyce sprzeczny z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej – twierdzą zaangażowani przez ZUS eksperci.

To, że polski system składkowo-podatkowy jest degresywny i obciąża najmniej zarabiających wiadomo nie od dziś.  Ale to obecne wzmożenie „raportowe” chyba nie jest przypadkowe i może oznaczać, że planowane jest kolejne manipulowanie przy podatkach i składkach. O jednej z takich zmian, czyli likwidacji zbiegu ubezpieczeń (umożlwiającego m.in. płacenie tylko jednej składki przy kilku umowach), ZUS mówi coraz głośniej. Szkoda tylko, że planując reformy rząd zazwyczaj myśli jak zabrać lepiej zarabiającym niż odciążyć tych, którzy zarabiają mniej.

Czwartek 3 grudnia

Opłata reprograficzna? Dziękuję, nie biorę

„Większość Polaków nie wie co to jest opłata reprograficzna” – brzmi tytuł opublikowanej na portalu interia.pl rozmowy z ekspertem na temat możliwości wprowadzania opłat od smartfonów i tabletów czy komputerów. Chodzi tu o opłatę (pobieraną obecnie tylko od płyt CD/DVD), która ma być rekompensatą dla twórców za kopiowaniem przy użyciu tych nośników ich utworów na własny użytek. Od pewnego czasu toczy się dyskusja czy opłaty tej nie rozszerzyć również na telefony czy komputery.  Wracając do nazwy, jakoś trudno się dziwić, że większość Polaków nie wie co to jest „opłata reprograficzna”. Tak samo jak duża część nie wie, że mitenki to rękawiczki bez palców a aglet to końcówka sznurowadła. Kiedyś w sondzie ulicznej pytano przechodniów co to jest decybel. Niektórzy odpowiedzieli, że to ciężka obelga.  Aż strach pomyśleć, jakie odpowiedzi padałyby na pytanie o „reprografię”.

Plus tygodnia

Marszałek Senatu planuje powołanie rady gospodarczej złożonej z wyróżniających się przedsiębiorców i ekonomistów. Można sobie żartować, że tak jak kiedyś każdy książę chciał mieć prywatną armię, tak teraz każdy urząd chce mieć swoją radę przedsiębiorców. Żarty żartami, ale wzięcie pod uwagę głosu ekspertów gospodarczych w pracach senatu z pewnością nie zaszkodzi.

 

Minus tygodnia

Trwająca zabawa kotka i myszkę między niektórymi przedsiębiorcami a administracją w kwestii przestrzegania zaleceń sanitarnych. Media z lubością opisują przykłady kreatywności w omijaniu obostrzeń. Słyszeliśmy już o spotkaniach związków wyznaniowych w siłowniach, opisywane są różne triki hoteli aby podciągać prywatne pobyty pod delegacja służbowe. Z drugiej strony, administracja zaostrza kurs – zaczęły obowiązywać przepisy, które pozbawiają możliwości korzystania z pomocy antykryzysowej tym przedsiębiorcom, u których stwierdzono złamanie zasad sanitarnych (a gdzie polityka drugiej szansy?). Ani jedna ani druga postawa nie zasługuje na pochwałę – tracą na tym uczciwe firmy.

Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

Foto: AbsolutVision on Unsplash

Krajowa Izba Gospodarcza otrzymała dofinansowanie w ramach projektu POIR.03.04.00-14-0001/20 „Dotacja na kapitał obrotowy dla Krajowej Izby Gospodarczej”, w ramach działania 3.4 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.