Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

27.11.2020

„Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka” to nowy cykl, w którym pokazujemy Wam najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o solidarności w kryzysie czy roli gotówki w gospodarce. I przyznajemy, to nie jest obiektywne zestawienie.

 

Piątek 20.11

Stoki otwarte a na świnki wciąż nie ma

W kryzysie powinniśmy być solidarni – tego typu górnolotne frazesy często pojawiają się w dyskusjach na temat pożądanych społecznych postaw w dobie pandemii. Rzeczywistość jest bardziej przyziemna. Dlaczego oni mogą a my nie? – coraz głośniej krzyczą przedstawiciele branż dotkniętych obostrzeniami. Dlaczego siłownie nie mogą działać a w tym czasie odbywają się treningi sztuk walki? Dlaczego kościoły są otwarte a restauracje zamknięte. I tak dalej i tak dalej. Czasem to pytanie przybiera bardziej poetyckie formy. „Na chryzantemy było, na świnki nie ma” – pisał o problemach hodowców trzody jeden z portali. Albo „Floryści schną i więdną” – jak brzmi tytuł artykułu o problemach branży, która narzeka, że nie otrzymała takiej pomocy jak restauratorzy i hotelarze. Nie ma się co dziwić podobnym pytaniom, bo strategia rządu polegająca na zamykaniu jednych branż a niezamykaniu innych jest nie do końca przejrzysta. Jeszcze mniej przejrzysta stała się po ogłoszeniu zmiany decyzji o funkcjonowaniu stoków narciarskich w sezonie. Będą jednak otwarte. Kto będzie z nich korzystał jeśli hotele i kwatery nie mogą przyjmować turystów a gastronomia działa tylko na wynos? Smaczku tej całej historii ze stokami dodaje otoczona aurą tajemniczości rola wiceministra rozwoju mocno związanego z branżą turystyczno – hotelarsko – narciarską (minister oficjalnie zaprzeczył, że w jakikolwiek wpływał na decyzję o otwarciu stoków). Który – przypomnijmy – miał się zajmować również promocją polskiej marki. Na szczęście o promocję nie musi się martwić bo na straży stoi Polska Fundacja Narodowa i jej mknący po morzach i oceanach jacht promujący Polskę. Mamy dobre wieści! – chwaliła się niedawno PFN. Te dobre wieści to uruchomienie kolejnej edycji programu szkoleniowego dla żeglarzy. Szkolenie odbywać się będzie w słonecznej Portugalii. Kto nie chciałby pojechać, niech pierwszy rzuci kamieniem. Tylko nie w jacht, bo farba odpryśnie a przecież niedawno znowu był remontowany.

Weekend 21-22.11

Kevin wciąż w domu i w Polsacie

Wirus nie wirus, kryzys nie kryzys. Pewne rzeczy niezależnie od sytuacji pozostają niezmienne od lat. Telewizja Polsat ogłosiła, że po raz kolejny wyemituje w Wigilię komedię „Kevin sam w domu”. Można drwić sobie z jakości humoru serwowanego w filmie, gustów widzów albo uporu Polsatu ale śmiejąc się pod nosem warto pamiętać, że boxoffice filmu w roku premiery osiągnął wartość blisko 480 mln dolarów (produkcja filmy kosztowała jedynie 18 mln). I z takim wynikiem przez kilka lat dzierżył rekord Guinnessa w kategorii najbardziej kasowa komedia.

 

Poniedziałek 23.11

Na polexicie też można zarobić

Cały czas trwa awantura wokół polskiego weta w sprawie unijnego budżetu. W sieci krąży coraz więcej absurdalnych argumentów zwolenników twardej postawy rządu, które sugerują, że Polska wyłącznie traci na członkostwie w UE. Na drugim biegunie pojawiają się równie absurdalne opinie mówiące, że np. w porównaniu do Holandii (której zresztą już nie ma) Polska nie ma prawa sprzeciwu w kwestii budżetu UE bo Holandia płaci i wymaga a Polska tylko bierze. Zwolennicy wyjścia Polski z UE na szczęście nie wpadli jeszcze na to, żeby skorzystać z argumentu „na polexicie można dobrze zarobić”. W jaki sposób? U bukmacherów można obstawiać zakłady o to, jaki kraj jako pierwszy opuści UE. Aktualny kurs u popularnego buka na wyjście Polski z UE to 6.00. Co ciekawe, bukmacherzy przewidują, że bardziej prawdopodobny jest italoexit (kurs jest mniej korzystny niż w przypadku Polski).

 

Wtorek 24.11

NBP nie odda gotówki bez walki

NBP opublikował poruszający materiał wideo z wystąpieniem prezesa Adama Glapińskiego na Kongres Obsługi Gotówki. Materiał zmontowany został w ciekawy sposób. Szef NBP atakuje widza z różnych ujęć i łapiąc się od czasu do czasu za klapy marynarki (to oznaka zdecydowania) przekonuje, żeby nie pozbywać się pochopnie gotówki z rynku i nie ulegać podszeptom banków, które chciałyby wszystko zelektronizować. Prezes NBP podkreślał rolę gotówki w gospodarce, zganił praktyki nieprzyjmowania gotówki przez niektóre placówki (a nawet urzędy), skrytykował ograniczanie liczby bankomatów oraz blokowanie dostępu do gotówki. Zapowiedział  stworzenie Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Gotówki. Wystąpienie wywołało mieszane uczucia i wiele pytań. Jedno z nich brzmi, co skłoniło prezesa Glapińskiego do tak mocnej tyrady w obronie gotówki? Czyżby nadchodził jakiś kryzys? Myślami jesteśmy z Ministrem Finansów, który jest od lat wielkim orędownikiem obrotu bezgotówkowego i zapewne gładził się nerwowo po głowie, słuchając wystąpienia szefa banku centralnego.

 

Środa 25.11

Rozmowy urzędników znikają w eterze

Jedną z konsekwencji koronawirusa jest masowe przechodzenia na komunikację online. Telekonferencje, wideokonferencje, chaty, wirtualne wizyty – wszystko to ułatwia zdalną komunikację. Coraz większych problemem staje archiwizowanie tysięcy godzin nagrań. Nie mówiąc już o konieczności odszukaniu interesującego fragmentu w kilkugodzinnym nagraniu. Nie wszyscy mają ten problem. Jak informuje portal prawo.pl wiele telekonferencji i videokonferencji organów administracji publicznej nie jest nagrywanych. Chodzi tu m.in. o wewnętrzne spotkania administracji. Nie ma protokołów i stenogramów. Nie wiadomo, kto konkretnie i jaką decyzję podjął, komu i jakie wydał polecenie służbowe, i czy miał do tego prawo. Jak widać, cyfryzacja w urzędach ma znacznie więcej zalet, niż się to publicznie przedstawia.

Czwartek 26.11

Czy się stoi czy się leży……. i tak wychodzi taniej

NIK opublikował raport z kontroli systemu monitorowania przesyłek o niskiej wartości przychodzących do Polski spoza UE. Nie jest tajemnicą, że obecnie np. azjatyccy dostawcy masowo wysyłają wartościowe przesyłki podając w dokumentach, że jest to upominek o niskiej wartości, co pozwala uniknąć dodatkowych opłat związanych z cłem i VAT-em. Wszyscy są zadowoleni oprócz Ministra Finansów. Dlatego niebawem planowane jest wprowadzenie przepisów, które ukrócą ten proceder. Z raportu NIK wynika, że obecny system weryfikacji przesyłek o niskich wartościach jest nieskuteczny m.in. dlatego, że nie wykorzystuje np. nowoczesnych narzędzi informatycznych. W trakcie próbnie przeprowadzonej „ręcznej” kontroli 500 przesyłek, okazało się, że średnia kwota VAT, która powinna zostać do nich naliczona wynosi 10,5 zł. Ale jest pewien szkopuł. Szacunkowy koszt jednostkowej kontroli (trwającej ok. 45 min.) wynosi już 22,5 zł. Czyli bardziej opłaca się nie kontrolować niż kontrolować. To może być ciekawy argument w dyskusji, czy 500 plus dawać wszystkim czy wprowadzić jakieś kryteria i kontrolować, czy są spełniane. Problem relacji koszt-efekt dotyczy nie tylko przesyłek. Jak informowały media, lotnisko w Łodzi po zaprzestaniu obsługi pasażerów ma mniejsze straty niż gdy było czynne.

Plus tygodnia

Wbrew katastroficznym scenariuszom Polska wciąż jest członkiem Unii Europejskiej

Minus tygodnia

Jak informowała „Rzeczpospolita” aż o połowę spadła liczba ofert pracy dla św. Mikołajów. Nie będzie ich na firmowych imprezach. A przedszkola? Mikołaj w masce może tylko wystraszyć dzieci. W ubiegłym roku św. Mikołaj pracujący przez cały grudzień mógł zarobić miesięcznie nawet ok. 5-6 tys. zł. Dniówka była szacowana nawet na 500 – 600 zł.

Krajowa Izba Gospodarcza otrzymała dofinansowanie w ramach projektu POIR.03.04.00-14-0001/20 „Dotacja na kapitał obrotowy dla Krajowej Izby Gospodarczej”, w ramach działania 3.4 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.