Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 13-19 stycznia

W tym śmiałym zestawieniu pokazujemy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o nowych zachowaniach zakupowych Polaków oraz o inflacji – galopującej – w rankingach ekonomicznych wyszukiwarek. Zaczynamy!

Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 13-19 stycznia

Piątek 13 stycznia
Inflacja napędza czytelnictwo

Wzrost cen nie jest niczym zabawnym i trudno doszukiwać się w nim pozytywów. Może poza jednym – wzrostem czytelnictwa. „Rzeczpospolita” pisze o wynikach badań konsumentów, z których wynika, że już 84,1 proc. Polaków przegląda gazetki promocyjne sieci handlowych minimum raz w tygodniu, niemal co drugi robi to dwa, trzy razy w tygodniu, a 14 proc. codziennie. Już kilka lat temu roku portal Wp.pl opisywał fenomen gazetek – informował m.in, że nad każdym wydaniem gazetek z Biedronki, Lidla czy Kauflandu spędzamy średnio 6 minut a gdyby zsumować czas, jaki Polacy spędzili (według danych z 2018 roku) nad gazetkami sieci handlowych, byłoby to 3750 lat. Szkoda tylko, że przeglądanie gazetek nie jest uwzględniane w statystykach czytelnictwa prowadzonych przez Bibliotekę Narodową. Te pokazują, że publikacje, w których nie ma ilustracji schabu albo kaloszy w promocyjnej cenie, wciąż nie cieszą się zbytnią popularnością.

Weekend 14-15 stycznia
W Ghanie już podwyższyli pensje, a kiedy w Polsce?

Interesującym zjawiskiem w mediach jest publikowanie od czasu do czasu informacji ekonomicznych z egzotycznych rynków. Media obiegła informacja o podwyżce płac urzędników państwowych w Ghanie. Skąd to nagłe zainteresowanie Ghaną, a nie np. Senegalem czy Ugandą? Nie wiemy. Być może celem było podsunięcie narzekającej na niskie płace budżetówce kolejnego argumentu w dyskusjach z rządem. Teraz jej przedstawiciele mogą mówić, że nawet w takiej Ghanie podniesiono pensje i to aż o 30 proc., a w Polsce? „Planowany w 2023 r. wzrost płac w jednostkach budżetowych to 7,8 proc.” – powiedział niedawno wiceminister finansów podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów.

Poniedziałek 16 stycznia
Na pierogi do Davos

Po kilku latach przerwy w Davos „pełną gębą” ruszyło Forum Ekonomiczne. Tym razem Polska miała bardzo silną reprezentację – był m.in. prezydent, premier, wicepremier, ministrowie. W szwajcarskiej miejscowości uruchomiono również narodowy pawilon – „Dom Polski”, w którym organizowano spotkania i panele dyskusyjne. Polskie media skupiły się głównie na relacjonowaniu strony merytorycznej polskiego udziału w Forum. Zagraniczne podawały trochę więcej ciekawostek. Dzięki „Deutsche Welle” dowiedzieliśmy się np., że na zakończenie Forum zaplanowana była wielka impreza – z pierogami, wódką, kiełbasą i występem „Electric Girls”. Nie uczestniczyliśmy w imprezie, ale domyślamy się, że na wieść o serwowaniu darmowych specjałów polskiej kuchni mogła przyciągnąć sporo gości. Tym bardziej, że – jak narzekał reporter „Business Insider” – zwykły kebab kosztował „na mieście” w Davos około 100 zł.

Wtorek 17 stycznia
Menu na dwa świerszcze

Już niebawem świerszcze mogą kojarzyć się nie z nocnym cykaniem, ale np. pizzą. Nie słabnie echo decyzji Komisji Europejskiej z początku stycznia, która oficjalnie zezwoliła na wykorzystanie proszku ze świerszcza domowego do produkcji żywności na rynku unijnym. Z krykietowej (nie od krykieta ale angielskiej nazwy świerszcza – cricket) mąki będą mogły być wyrabiane między innymi chleb, pizza, ciastka czy wyroby czekoladowe. Ba, nawet nawet napoje podobne do piwa. Dlatego zamiast narzekać i wybrzydzać, liczymy na pomysłowość Polaków i pojawienie się na rynku pierwszej „świerszczówki”, która – kto wie – mogłaby zostać naszą kolejną po „żubrówce” specjalnością.

Środa 18 stycznia
Zimówki – nie tylko – do osobówek

Sezon zimowy jak do tej pory rozpieszcza kierowców, więc temat zamiany opon na zimowe nie jest tak popularny jak w trakcie bardziej śnieżnych lat. Media poszukują więc oponiarskich ciekawostek. Portal „Money.pl” postanowił zaspokoić ciekawość internautów, których interesuje czy na „zimówkach” jeżdżą samoloty. Otóż nie jeżdżą – mają specjalne opony, które muszą wytrzymać każde warunki – plus 100 stopni Celsjusza przy lądowaniu i minus 50 stopni – kilka minut później, gdy wzbiją się w niebo. Dla przykładu, komplet 10 kół do samolotu Boeing 787 Dreamliner kosztuje około 54 tys. zł. Rynek opon lotniczych szacowany jest na 1,5 mld dolarów. Jesteśmy głodni takich ciekawostek i czekamy teraz na artykuły opisujące kwestię zimowych opon w traktorach i kombajnach.

Czwartek 19 stycznia
Co drugie słowo to inflacja

Polski Instytut Ekonomiczny opublikował ranking najczęściej pojawiających się słów w publikacjach ekonomicznych w ubiegłym roku. Kryterium była średnia liczba wystąpień na publikację. Zwyciężyła „inflacja” – pojawiała się średnio niemal 10 razy. Często pojawiał się również wyraz „cena”. Dość zaskakująca jest wysoka pozycja słowa „bazowy”, które znalazło się na czwartym miejscu w zestawieniu. Wyjaśnieniem tego fenomenu jest metodologia – ranking przygotowano na podstawie publikacji pięciu zespołów makroekonomicznych z sektora bankowego, którym słowo „bazowy” zapewne łatwiej przejdzie przez usta niż przeciętnemu Kowalskiemu. Trochę żałujemy, że PIE nie poszedł głębiej w analizach, nie poszerzył obszaru badań na bardziej popularne media i nie podał danych na temat częstotliwości występowania terminów określających tempo inflacji. Jak wiemy, występuje wiele jej gatunków: „galopująca”, „pędząca”, „szybująca”, „szalejąca” itd..

Plus tygodnia
Media informują o liście otwartym ponad 200 miliarderów i milionerów z 13 państw skierowanym do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Apelują oni o podwyższenie podatków dla najbogatszych. Popieramy – skorą chcą płacić, niech płacą. Zastanawiamy się tylko, o co chodzi z tymi apelami – to już kolejny w ciągu ostatnich lat przypadek, gdy najbogatsi apelują o ich większe opodatkowanie. Nikt nie chce brać od nich pieniędzy …  a może jak przychodzi fiskus okazuje się, że na własnym koncie mają tylko 30 dolarów?

Minus tygodnia
Argentyńska waluta tak szybko traci na wartości (inflacja w grudniu sięgnęła poziomu 94,8%), że gotówka nie mieści się już w tamtejszych bankach – podał Bloomberg.