Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

W tym śmiałym zestawieniu pokazujemy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. W aktualnym wydaniu tygodnika zagłębimy się w temat pokolenia Z, które wzbudza kontrowersje wśród pracodawców ze względu na swój swobodny stosunek do obowiązków zawodowych. Poruszymy również palącą kwestię fałszowania żywności, która staje się coraz większym wyzwaniem dla światowej gospodarki.

Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 30 maja – 6 czerwca

Piątek, 30 maja

Elektronika zamiast soli

Jedna z japońskich firm piwowarskich wprowadziła na rynek elektryczną łyżkę, która ma wspomóc zdrowe odżywianie. Dzięki specjalnej technologii, łyżka (poprzez pole elektryczne) wzmacnia odczucie słonego smaku, co pozwala na ograniczenie spożycia „prawdziwej” soli. Oczywiście pochwalamy wszelkie nowinki, które pomagają we właściwym odżywianiu, ale i tak uważamy, że najlepszym sposobem walki z nadmiarem kalorii byłoby wprowadzenie łyżki do zupy w kształcie widelca.

Weekend, 31 maja -1 czerwca

Podróbki na talerzu

Światowa Organizacja Handlu opublikowała raport na temat fałszowania żywności – wnioski opisała „Rzeczpospolita”. Z raportu wynika m.in., że podrabianie i przemycanie przez granice żywności kosztuje światową gospodarkę nawet 50 mld dolarów rocznie. Przy okazji przypomniano najbardziej spektakularne przypadki fałszerstw: koninę udającą wołowinę w Holandii, sól drogową zamiast soli kuchennej – to w Polsce, czy wreszcie świńskie jelita sprzedawane jako kalmary w Niemczech. Na polskich targowiskach króluje ostatnio pasternak udający pietruszkę – ale te akurat oszustwa nie powinny raczej zrujnować globalnej gospodarki.

Poniedziałek, 2 czerwca

Klient z szklaną butelką bardziej uświadomiony

Jesteśmy już po eurowyborach, ale warto przypomnieć, że zamiast dyskusji o przyszłości UE, reindustrializacji Europy, czy rozwiązaniu kryzysu migracyjnego, wiodącym tematem kampanii stały się plastikowe nakrętki. Od lipca obowiązywać będzie przepis, że każda nakrętka plastikowej butelki, czy też kartonu, będzie musiała być przymocowana na stałe. Wielu producentów wprowadziło już to rozwiązanie, ale nie wszystkim konsumentom się ono podoba. W tym gronie znaleźli się niektórzy politycy, którzy publicznie chwalili się nieporadnością w piciu napojów z butelki z przymocowaną nakrętką, oskarżając przy okazji UE o wprowadzanie kolejnych, absurdalnych przepisów. Jak informuje Businessinsider, nakrętki dzielą nie tylko polskie społeczeństwo – również w Niemczech pojawił się podział na zwolenników i przeciwników nakrętek. Naszym zdaniem – jeśli ma to rzeczywiście usprawnić odzyskiwanie plastiku – można sobie poradzić z niedogodnościami. Tym, którzy mają z tym problem, radzimy picie ze szklanki, albo ze szklanych butelek, które nie mają przymocowanych plastikowych nakrętek. Pozwala to nie tylko uniknąć konieczności wciskania nakrętki w policzek, ale dodatkowo dodaje prestiżu. Jak pisze Businessinsider w publikacji dotyczącej Niemiec – tam  „w szkłach są sprzedawane zwykle napoje droższe — dla zamożniejszego, ale i bardziej uświadomionego środowiskowo klienta”. My przypominamy – do szklanej butelki obowiązkowo nosimy krawat.

Wtorek, 3 czerwca

Pokolenie leniwe inaczej

W ostatnich latach słyszymy sporo narzekania pracodawców na dość swobodny stosunek młodego pokolenia do obowiązkowości w pracy. Nie wszyscy podzielają tę krytyczną ocenę. Pokolenie Z wbrew pozorom wcale nie jest leniwe – uważa profesor Thomas Roulet z Cambridge. Jego zdaniem „młodzi ludzie po prostu inaczej rozumieją, czym jest praca”. Zainspirowani przemyśleniami profesora z Cambridge myślimy sobie, że może przestępcy to nie złoczyńcy, a po prostu ludzie, którzy inaczej niż inni rozumieją, czym jest własność.

Środa, 5 czerwca

Wyprowadzka dla lepszych statystyk

Ponad 2,5 mln Polaków w wieku 25-34 lata nadal mieszka z rodzicami. I to pomimo tego, że większość z nich, bo aż 80 proc. pracuje. Tak wynika z szacunków HREIT, opartych o dane GUS i Eurostatu. Trudno nam zliczyć, który to już raz przez media przetacza się dyskusja o tym, że młodzi Polacy zbyt późno „wyfruwają” z rodzinnego gniazda i co trzeba zrobić, aby to zmienić. Jak widać, dyskusje te nie przyniosły widocznych efektów, a odsetek „gniazdowników” w Polsce wciąż jest znaczący. Nieśmiało powiemy, że mamy pomysł jak szybko i skutecznie rozwiązać ten problem. Wystarczy, że rodzice „gniazdowników” wyprowadzą się z domu. Dla dobra narodowych statystyk.

Czwartek, 6 czerwca

Zakup na ładne oczy

Rewolucja technologiczna coraz mocniej wkracza do rodzimego handlu. Jedna z sieci handlowych planuje zainstalowanie urządzeń umożliwiających płacenie przy pomocy skanu twarzy i tęczówek oczu. Płatność oczami odbywać się będzie (po uprzedniej rejestracji) bez konieczności użycia karty, telefonu czy zegarka. Ciekawi nas, jak urządzenie będzie reagować, gdy okaże się, że wpatrujący się w nie klient nie ma środków na koncie. Proponujemy – nawiązując do znanego przysłowia – automatyczne włączenie lekkiego nawiewu w oczy.

Plus i minus tygodnika „Dzień po dniu”

Plus tygodnia

Przeładunki w polskich portach morskich w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2024 r. wzrosły o nawet 27 proc. — poinformował resort infrastruktury. Gdańsk goni Hamburg! – piszą entuzjastycznie media. Trzymamy kciuki za to, żeby na ostatniej prostej tego wyścigu nie okazało się, że na podejściu do portu zagnieździła się populacja jakiegoś cennego gatunku, wymagającego nadzwyczajnej ochrony i ograniczenia żeglugi.

Minus tygodnia

Jedna z działających w Polsce azjatyckich firm, produkująca podzespoły dla motoryzacji, planuje przeprowadzenie zwolnień grupowych. Jak informuje gazeta.pl, obawiające się zwolnienia pracownice usłyszały ponoć w trakcie negocjacji z pracodawcą, że niebawem rozpoczną się prace sezonowe np. w branży budowlanej. I tak dobrze, że nie zachęcano ich do szukania pracy na platformie wiertniczej na Morzu Północnym.

Tygodnik „Dzień po dniu”  >>> wydania archiwalne