Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka

W tym śmiałym zestawieniu pokazujemy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Będzie trochę o zawirowaniach w branży mleczarskiej oraz o sposobie na długowieczność. Zaczynamy!

Dzień po dniu – gospodarczy tygodnik z przymrużeniem oka, 3-9 lutego

Piątek 3 lutego

Euromarksiści i euroleniniści

Po opublikowaniu styczniowych danych o inflacji w Chorwacji (spadek w stosunku do grudnia w ujęciu rocznym), mocno dostało się naszemu premierowi, który wcześniej mówi o „chaosie inflacyjnym” w Chorwacji wywołanym przejściem na euro – co ma być kolejnym argumentem, żeby wstrzymać się z przyjmowaniem europejskiej waluty przez Polskę. Sprawdziliśmy co o inflacji piszą chorwackie media. Okazuje się, że gdyby nie działania „inspekcji cenowej” tropiącej przedsiębiorców, którzy wykorzystali zamieszenie do wysokich podwyżek cen, z tą inflacją zapewne nie byłoby tak różowo. Odnotowano tam wiele przypadków „nieuczciwych” podwyżek cen. Najbardziej pazerni okazali się fryzjerzy, którzy z dnia na dzień podnieśli stawki swoich usług o 126%. Dodajmy też, że wypowiedź premiera nie była jedynym głośnym wystąpieniem w temacie ewentualnego przyjęcia euro w Polsce. Prezes NBP powiedział, że euro chcą marksiści-leniniści i bogaci Polacy. Trudno nam oceniać wypowiedź szefa NBP, ale przykład Chorwacji pokazuje, że w trakcie przechodzenia na euro, rozmaite „robotniczo-chłopskie” inspekcje tropiące spekulantów poczułyby się jak ryby w wodzie.

Weekend 4-5 lutego

Na stojąco – zdrowiej

„Stanie przez około trzy godziny dziennie może wydłużyć nam życie” – czytamy w artykule opublikowanym na portalu Money.pl. Artykuł oparty jest na publikacji z amerykańskich mediów, która posiłkując się głosami ekspertów przekonuje np., że stanie ma znacznie większy wpływ na naszą długowieczność niż siedzenie. Nie dyskutujemy oczywiście z opiniami ekspertów, ale mamy nadzieje, że artykuł nie trafi do osób odpowiedzialnych za przygotowywanie rozkładu komunikacji miejskiej czy kolei.

Poniedziałek 6 lutego

Za smerfa, jak za zboże

Portal Money.pl pisze o zawrotnych cenach, jakie osiągają wśród kolekcjonerów stare figurki z Kinder Niespodzianek. Rekordzistą jest ponoć figurka smerfa trzymającego małą latarnię (z końca lat 70-tych). Cena takiej zabawki może wynieść prawie 25 tys. euro. Nie zaglądamy nikomu do kieszeni, ale wydaje nam się, że jest wiele ciekawszych sposobów na wydanie kilkudziesięciu tysięcy euro, niż zakup starej zabawki z czekoladowego jajka – niespodzianki. Poza tym skoro wiadomo, że był tam smerf, to co to za niespodzianka.

Wtorek 7 lutego

Awantura niskich lotów

W mediach czytamy o ostrej wymianie słów pomiędzy szefem Ryanair a przedstawicielami CPK. Kontrowersyjny biznesmen z branży lotniczej skrytykował budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego przekonując, że na taki pomysł mogli wpaść tylko politycy – idioci.  Przedstawiciele CPK odpowiedzieli na zaczepki pisząc, że misją CPK jest, aby „oferta pasażerska nie ograniczała się do lotniczej tandety”. Mamy nadzieję, że konflikt nie będzie eskalował i nie zakończy się na argumentach o „latającym złomie” albo „tandetnym lotnisku”. Bo pasażerowie słuchają…

Środa 8 lutego

Skrzypce za miliony zawsze pod ręką

Media szeroko komentują nagłośnioną przez znanego polskiego skrzypka „aferę”. Muzykowi nie pozwolono wnieść na pokład samolotu LOT – jako bagażu podręcznego – skrzypiec. Nie były to zwykłe skrzypce, ale wart 5 mln euro oryginalny Stradivarius, zakupiony przez Polskę z okazji 100-lecia niepodległości (muzyk ów jest jedynym instrumentalistą w Polsce, który może używać drogocennego instrumentu). Obrażony muzyk – nie chcąc aby instrument trafił do luku bagażowego – wrócił z Litwy do Polski autokarem. Całą sprawę opisał na Facebooku. Wnioskując z komentarzy, nie wszyscy podzielili oburzenie muzyka. Pojawiły się m.in. głosy, że przewożenie wartych ponad 20 mln złotych skrzypiec jako bagażu podręcznego w samolocie, czy autobusie jest tak samo „bezpieczne” jak transport w luku bagażowym. Inni zaczęli dopytywać, na jakiej zasadzie muzyk użytkuje na wyłączność zabytkowy, zakupiony przez państwo instrument i naraża go na uszkodzenia czy kradzież. No cóż, muzykowi, który postanowił nagłośnić sprawę pozostaje tylko przypomnieć, że – jak mówi przysłowie – Krzykiem skrzypiec nie nastroisz.

Czwartek 9 lutego

Bohater mimo woli?

Prezes PKN ORLEN Daniel Obajtek jest najbardziej rozpoznawalnym menedżerem – pisze „Puls Biznesu”, powołując się na badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS. W normalnych okolicznościach pozostawałoby nam tylko złożyć gratulacje. Zastanawiamy się jednak, czy w tym przypadku sam zainteresowany jest zadowolony z tej popularności, a jeszcze bardziej – z jej powodów.

Plus tygodnia

Po interwencji premiera PKP ogłosiło, że obniży ceny biletów (niedawno podwyższone). Na razie dajemy plus, choć mamy przeczucie, że skoro w całą sprawę włączył się rząd, za te obniżki i tak zapłacimy – tyle, że w inny sposób.

Minus tygodnia

W ubiegłym tygodniu daliśmy plus informacji o spadających cenach masła. Następnym razem postaramy się nieco hamować optymizm. Ceny masła w niektórych sklepach rzeczywiście spadają (w promocji nawet do 3-4 zł) – ale nie wszystkich to cieszy. Na obniżki nerwowo zareagowała branża mleczarska, której w ostatnich czasach nie idzie jak po maśle. Alarmuje, że przy tak niskich cenach nie będzie mogła dobrze płacić rolnikom. Zaapelowała też do rządu o pilną interwencję. Trudno wszystkim dogodzić.

Tygodnik „Dzień po dniu”  >>> wydanie 27 stycznia – 2 lutego